Studio Michała Łapińskiego
WPROWADZENIE DO PODSTAWOWYCH PRAC WR BIONA
4. Po namyśle
Książka Po namyśle (Second thoughts) zajmuje nieco odmienna pozycje wsród pozostałych zasadniczych prac prac wydanych przez Oficynę Ingenium. Jej miejsce w chronologii życia i prac Biona i pokazują strony Chronologia i Publikacje. Warto zacząć od przytoczenia historii jej oryginalnego powstania.
Rozdziały tej książki stanowią przedruk arytkułów, które Bion napisał na samym początku swojej działalności psychoanalitycznej. Pierwszy, Urojony bliźniak, przedstawił na zebraniu Brytyjskiego Towarzystwa Psychoanalitycznego w 1950 r., co było krokiem wymaganym dla uzyskania członkostwa tego Towarzystwa. W tym czasie Bion był w analizie szkoleniowej u Melanie Klein, które zakończył parę lat później. Pozostałe artykuły datujące się z lat 1953 do 1962 były opublikowane w The International Journal of Psycho-Analysis lub wygłoszone na kongresach Miedzynarodowego Towarzystwa Psychoanalitycznego (IPA).
Prace te pochodzą więc z wczesnego okresu psychoanalitycznej pracy Biona. Ilustrują one ewolucję jego relacji nie tylko z teoriami psychoanalitycznymi, ale także z Brytyjskim Towarzystwem, a w szczególności z Melania Klein i jej zwolennikami. Bion, początkowo witany jako obiecujący członek grupy kleinowskiej i zaliczany do niej, stopniowo pokazywał swą niezależność. Utrzymując lojalność, jeśli idzie o powoływanie się na koncepcje Melanie Klein, dawał jednocześnie wyraz swojej niechęci do wszelkiej przynależności i do jakiegokolwiek klasyfikowania go.
Proces samookreślania się Biona jako niezależnego psychoanalityka znajduje odbicie w jego kolejnych konceptualizacjach, których początki odnajdziemy właśnie w rozdziałach Po namyśle. Możemy w nich obserwować jak ujmowane przez niego kleinowskie koncepcje ewoluują, są uzupełniane i modyfikowane, i — na koniec — jak rodzą się nowe “bionowskie” paradygmaty.
W r. 1967, kiedy artykuły te zostały zebrane i wydane w formie te książkowej, Bion znajdował się na dalszym etapie swojego rozwoju. Mial już za soba publikacje znaczących prac, Uczenie się na podstawie doświadczenia, Elementy psychoanalizy, i Przekształcenia. Prace te udokumentowały jego oryginalny i twórczy wkład do teorii i praktyki analitycznej. Sam Bion był już znaczącą postacią na gruncie brytyjskim i miedzynarodowym. Był zarazem figurą kontrowersyjną. Z niezrozumieniem, odrzuceniem i kontrowersjami spotykały się, — i zresztą nadal tak się dzieje — zwłaszcza jego oryginalne i nowatorskie sformułowania dotyczące poznania analitycznego, wyrażone w koncepcjach przekształceń i O. (zob. np. dyskusja na ten temat zatytułowana On the value of ‘late Bion’ to analytic theory and practice; International Journal od Psychoanalysis, 2011)
Decyzja o opublikowaniu tych arytkułów w formie książkowej skłoniła Biona do ustosunkowania się do ich treści “po namyśle” — z uwzględnieniem nowych sformułowań wyrażających zmianę w całym jego podejściu do psychoanalizy. Bion postanowił pozostawić oryginalne prace w niezmienionej formie, natomiast zaopatrzeć je komentarzem, tak uzasadniając swoja decyzję:
“Teraz, gdy nadszedł czas, by ponownie opublikować stare artykuły, doszedłem do wniosku, iż – jako że moje poglądów na temat metody psychoanalitycznej ewoluowały – nie chcę tych tekstów publikować bez ukazania, co się zmieniło. Jeżeli ktoś chce poznać artykuły w takiej formie, w jak pierwotnie ukazały się w druku – oto one; dodałem jednak komentarz i omawiam w nim ewolucyjną zmianę moich poglądów.” (Bion, 1967/2014, s.23; dalej op.cit.)
Książka niniejsza daje więc unikalna okazję do spotkania z "wczesnym" i “późnym” Bionem oraz do zapoznania się z jego własnymi refleksjami na ten temat. Umożliwia, w połączeniu z innymi pracami, śledzenie “ewolucyjnej zmiany” jego poglądów. Stanowi więc pewnego rodzaju pętlę czasową i może być praktycznym przykładem interakcji miedzy dwiema płaszczyznami czasowymi. Taki proces Freud nazwał Nachträglichkeit. Stosuje się do niego termin “aprés coup”, zapożyczony z francuskiej psychoanalizy, zastępując niefortunnie wybrane przez Strachey angielskie pojęcie deferred action. (zob. Birkstead-Breen, 2003; Faimberg, 1981). Po polsku przyjęło się termin „naznaczenie wsteczne”. Częścią tego intrygującego procesu jest „Komentarz”, w którym Bion omawia relację między przeszłymi doświadczeniami będącymi bazą do tekstów artykułów i wymiarami odnoszącymi się do doświadczeń obecnych.
Dzięki tej książce możemy spojrzeć na pracę kliniczna Biona, choć tylko w formie ograniczonej, i choć on sam zastrzega, szczegółowo dyskutując to zagadnienie w „Komentarzu”, że opisy kliniczne nigdy nie sa wiarygodne, w tym sensie, że zawsze stanowią przekształcenia rzeczywistych wydarzeń zachodzących w trakcie sesji. Te z kolei można same w sobie rozpatrywać jako szereg przekształceń mających miejsce w polu analitycznym (por. Bion, 1965; Ferro, 2002).
Ale nawet z tymi zastrzeżeniami artykuły zawarte w Po namyśle pozwalają nam zobaczyć Biona jako wnikliwego klinicystę. Nie sposób nie uznać w nim psychoanalityka, który posiada wyjątkową umiejętność kontaktu z psychotyczna częścią pacjenta i który jednocześnie jest nie poddaje się wpływowi psychotycznego funkcjonowania, zachowując zdolność do “uwagi i interpretacji”.
Jednocześnie widzimy jak — równolegle do Biona klinicysty i w nieustannej współpracy z nim — pracuje Bion myśliciel. Parafrazując sformułowanie Biona (zob. rozdz. 9, par. 101 i p.165) Możemy powiedzieć że, teksty te pozwalają nam być świadkami, jak niewysławialne (ineffable) treści protopsychiczne wyłaniające się w polu analitycznym znajdują aparat do myślenia, albo inaczej mówiąc, „Myślacego”, dzięki czemu są pomieszczane i staja się “do pomyślenia”. Jednocześnie Bion na bieżąco omawia ten proces w „Komentarzu” samego Biona.
Na Po namyśle można więc patrzeć jako na świadectwo narodzin oryginalnych myśli Biona i zarazem jego ewolucji jako, jak go nazwał Grotstein, “ontologicznego i fenomenologicznego epistemologa”. (Grotstein, 2007)
Artykuły powstały na gruncie analiz pacjentów psychotycznych prowadzonych przez Biona. Te właśnie analizy postawiły w centrum jego zainteresowania procesy myślowe i poznawcze, stwarzając konieczność wypracowania modeli teoretycznych, które byłyby w stanie wyjaśnić zarówno źrodła tych procesów jak i ich zakłócenia.
Pracę Biona i jego następców, takich jak Grotstein, Ogden, Ferro, De Masi, doprowadziły do rozpoznania funkcjonowania psychotycznego w pracy z pacjentami analitycznymi, i pokazały znaczenie części psychotycznej osobowości również u pacjentów, których nie diagnozuje się jako psychotycznych. Podejście to sugeruje nie ignorowanie tej części, ale zajęcie się nią i zrozumienie jej roli w całości funkcjonowania pacjenta. (Grotstein, 2007; Ogden, 2010; De Masi, 2006; Ferro, 2002).
Bion podkreśla, że:
“Melanie Klein twierdziła, że mechanizmy psychotyczne można wykryć u wszystkich pacjentów i trzeba je odsłonić, jeśli psychoanaliza ma być udana. Zgadzam się z tym: nie ma osób zgłaszających się na psychoanalizę, które byłyby pozbawione lęku, że znajdą w sobie elementy psychotyczne i które nie wierzyłyby, że mogą osiągnąć zadowalające rezultaty bez analizy tych elementów. “ (s. 193)
I dodaje,
“Jedno z rozwiązań tego problemu wydaje się szczególnie groźne w przypadku szkolenia analitycznego. Dana osoba stara się uporać ze swoim lękiem podejmując to szkolenie, i wtedy przyjęcie jej do treningu może być uznane za autorytatywne potwierdzenie jej odporności na chorobę wystawione przez osoby, które najlepiej się na tym znają.” (tamże)
Tak więc Bion zwraca uwagę na uniwersalność tego problemu i uczula na konieczność uwzględnienia go rownież w analizach szkoleniowych. Jednocześnie próbuje on zdemistyfikować sam termin “psychotyczny”, co nie oznacza bynajmniej jego “oswojenie”, natomiast sugeruje możliwość bardziej realistycznego podejścia.
“Prowadząc psychoanalizę osoby psychotycznej, możemy przekonać się, co to znaczy pracować w stanie szaleństwa. Należy rozróżnić terminy „psychotyczny” i „szalony”; pacjent może być psychotyczny i szalony, albo psychotyczny i przy zdrowych zmysłach. Warto myśleć o jednym z wymiarów postępu psychoanalitycznego jako o przejściu od szalonej psychozy do psychotycznego zdrowia. “ (s.179)
Komentarze do poszczególnych rozdziałów pokazują jak dalece Bion skupił się na procesach poznawczych i istocie poznania analitycznego. Tak jak same artykuły ilustrują ewolucje Biona z analityka kleinowskiego w niezależnego analityka zorientowanego na funkcjonowanie emocjonalno-poznawcze, tak „Komentarz”, pisany 10 lat pózniej, ukazuje Biona skupiającego się na poszukiwaniu prawdy i zrozumienia. W poszukiwaniach tych, komentując swoje własne prace, Bion pokazuje jak należy kwestionować prawdy ustalone. Zaleca, by stale poddawać refleksji oraz samoocenie własne spostrzeżenia i sformułowania. Demonstruje jednak przy tym nie podważające, niszczące wątpienie, ile drogę do krytycznej oceny i ewaluacji, tak potrzebnych do utrwalenia rzeczywistych wymiarów prawdy i uniknięcia pułapki iluzorycznej i zadufanej wszechwiedzy.
W komentarzach tych widać również zainteresowanie Biona istotą doświadczenia psychoanalitycznego — zarówno z punktu widzenia pacjenta, jak i analityka. Wynika z tego konsekwentnie skupienie się na procesie wewnętrznym analityka. Bion krytycznie podchodząc do opisów doświadczeń analitycznych, w tym swoich własnych, analizuje różnice pomiędzy takimi doświadczeniami, w których dochodzi do wyłonienia się i ewolucji znaczeń, a tymi w których opis i sformułowanie nie wnosi niczego znaczącego, nowego. Krytycznym elementem jest możliwość takiego przekształcenia, które przybliża do prawdy obecnej w polu analitycznym. (zob. Bion, 1965).
Interesuje go problem danych, jakie dostępne sa w psychoanalizie — tych zmysłowych, postrzegalnych bezpośrednio, i tych, które nazywa “pozazmysłowymi”.
Pisze,
“Ponieważ ważnym jest, byśmy rozumieli procesu rozwoju, jaki zachodzi w trakcie psychoanalizy, niemożność komunikowania doświadczeń pozazmysłowych, na których opieramy interpretacje jest podstawowym ograniczeniem praktyki psychoanalitycznej na jej obecnym etapie rozwoju. Podejrzewam, iż przyczynia się to także do nieco jałowych sporów o teorie psychoanalityczne; w trakcie sporu należałoby objaśniać, jaką teorię zastosowano do jakiego urzeczywistnienia. ” (s.134)
Nadawanie znaczenia "wyczuwalnym intuicyjnie" doświadczeniom i ich komunikowaniu, oraz krytyka “jałowych sporów teoretycznych” konsekwentnie prowadzi Biona do stwierdzenia, że opisy kliniczne, publikowane czy nie, nie są niczym innym niż konstrukcjami, a ich relacja do tego co „rzeczywiście” miało miejsce w czasie sesji ma charakter przekształceń, wynikających z rożnych motywacji, scenariuszy i podlegających wtórnym opracowaniom oraz podległym nieuniknionym zniekształceniom.
Rozważania na temat sposobów i ograniczeń poznania analitycznego zajmują wiele miejsca w tej i w innych pracach Biona.
W rozdziale 5 zawarte sa sformułowania dotyczące dwóch części osobowości — psychotycznej i niepsychotycznej — ktore Bion odnosi do dwóch odmiennych sposobów funkcjonowania. Sformułowania te zapoczątkowały dalszy rozwój myśli analitycznej, dzięki czemu te sposoby funkcjonowania i relacje miedzy nimi stały się coraz bardziej terenem pracy klinicznej (De Masi i inni)
W oparciu o swoje doświadczenia kliniczne Bion podejmuje tu temat teoretycznych i praktycznych trudności związanych z funkcjonowaniem psychotycznym. Zwraca uwagę na nieadekwatność psychoanalitycznych teorii, które, skupiając się na treści, nie uwzględniają intensywności emocji, ładunku emocjonalnego, z którym słabo wyposażone psychika nie jest w stanie sobie radzić.
Można zacytować przykład z jednego z pierwszych artykułów.
Analityk: “Około rok temu powiedział pan, że nie jest dobry w myśleniu. Teraz stwierdził pan, że próbuje rozwiązać problem – najwyraźniej to coś, o czym pan myśli”.
Pacjent: „Tak”.
Analityk: „Jednak potem nasunęła się myśl, że w dzieciństwie nie miał pan żadnych fantazji; a następnie, że nie miał pan żadnych snów; na koniec powiedział pan, że nie wie, co robić. Musi to oznaczać, że nie mając fantazji i snów, brakuje panu narzędzi, przy których pomocy mógłby pan przemyśleć swój problem”.
Pacjent zgodził się i zaczął mówić z większą swobodą i bardziej spójnie. (s. 48)
Jest to znacząca zmiana perspektywy. Funkcjonowanie psychiki rozpatrywane jest nie tylko z punktu widzenia treści psychicznych, impulsów i obron, ale także z perspektywy ograniczonych możliwości psychiki do radzenie sobie z danymi i ich przeróbki. Taka psychika nie jest dostatecznie wyposażona w funkcje poznawczo-myślowe.
Szczególnie znaczący w tym kontekście wydaje się rozdz. 9, „Teoria myślenia”, w którym pojawia się po raz pierwszy termin „funkcja alfa”, i wylania się model, w którym Bion wyznacza kierunek funkcjonowania psychicznego, odnosząc go do wymiaru pomieszczające- pomieszczane i do interakcji w diadzie matka-niemowle. Te sformułowania wiodą bezpośrednio do jego pracy Uczenie się na podstawie doświadczenia (Bion, 1962/2011), w które Bion formułuje dalej zarysy swoich fundamentalnych koncepcji.
Bion wyjaśnia jak jego refleksje, dokonane "po namyśle" i w wyniku jego dalszych odkryć, rzucają światło nie tylko na funkcjonowanie pacjenta, psychotyczne i niepsychotyczne, ale pozwalają też na pogłębione spojrzenie na funkcjonowanie analityka. Funkcjonowanie to podlega jego zdaniem wpływowi tych samych wymiarów i może odzwierciedlać podobne problemy. Maskowane one być mogą przez uzurpowanie sobie funkcjonowania czysto racjonalnego i zamykanie oczu na ukryte obronne i ograniczające znaczenie interpretacji, zwłaszcza wtedy, kiedy analityk przyjmuje pozycje tego kto "wie najlepiej".
Bion skłania przy tym do krytycznego spojrzenia na praktykę psychoanalityczna.
Stwierdza:
"Mówiąc w skrócie, aby zrozumieć na czym polega odejście pacjenta od „normalności”, trzeba mieć takie pojęcie „normalności”, która nie jest sama w sobie odejściem od normalności. Psychoanalitycy często mówią o „wczesnych” i „późnych” fazach życia psychicznego. Omawianie tego, co dzieje się w analizie jako reaktywacji lub reminiscencji doświadczeń kontaktu z piersią zakłada zdawanie sobie sprawy z wymiaru czasu i wskazuje, że element, wysuwający się na plan pierwszy ma swoją historię. Czasami mówi się wtedy o „miejscu” w czasie lub „miejscu” w przestrzeni – „powierzchownym” lub „głębokim”. Akceptuję te zwyczajowe praktyki, ale pojawia się problem, gdy psychoanalityk znajduje – tak jak ja – powody, by kwestionować użyteczność interpretacji wynikającej z akceptacji tych zwyczajowych praktyk. Złożoność tego problemu rośnie, gdy w kontakcie z pewnymi pacjentami dostrzegamy, że podstawą pomiaru czasu i przestrzeni jest rzeczywistość psychiczna, a nie z rzeczywistość czasu lub przestrzeni fizycznej; tych pomiarów umie dokonywać jedynie pacjent zdolny do tolerowania frustracji, gdyż oba są wywiedzione ze stopnia doświadczania frustracji. Jeżeli osobowość nie toleruje frustracji, nie dopuszcza do rozwoju aparatu służącego do jej oceny.” (s. 166)
Bion zachęca więc, by analityk wnikliwie rozważał naturę zaburzeń i poziom funkcjonowania pacjenta a także, by z tego puntu widzenia rozpatrywał nie tylko treść, ale też funkcje interpretacji i znaczenie jej dla danego pacjenta.
Ostrzega, że analityk bez stałego kwestionowania swoich "zwyczajowych praktyk" może znaleźć się na gruncie nie tyle wglądu, ile konserwatyzmu czy nawet obskurantyzmu, co gorsza akceptując pojęcie normalności, które, jak ostrzega Bion, same w sobie może być "odejściem od normalności". Konkretyzacja interpretacji maskowana przez „naukowa” racjonalność, błędnie zakładająca nienaruszone wymiary czasu, przestrzeni i przyczynowości, przyczyniać się może do oddalania się od doświadczeń emocjonalnych poprzez wzmacnianie pseudo-kontaktu i zaniedbywanie poznania intuicyjnego.
Wraz z rozwojem koncepcji Biona kwestia rozumienia i interpretacji przekształciła się w jego myśleniu w bardziej zasadnicze według niego zagadnienie relacji z prawdziwością doświadczeń i powiązanej z tym kwestii rozwoju psychicznego. Rozwój ten w psychoanalizie oznacza wspomaganie tych części pacjenta i rozwijanie tych jego funkcji, od których zależą możliwości radzenia sobie z doświadczeniami emocjonalnymi oraz korzystania z nich.
Przyjecie takich założeń prowadzi, zdaniem Ferro, który dalej rozwijał te koncepcje Biona, do rozwoju,
“… już nie takiej psychoanalizy, która skupia się usunięciu wyparcia czy na zintegrowaniu rozszczepień, ale takiej, która skupia się na rozwoju narzędzi umożliwiających rozwój i tworzenie myśli, czyli aparatu do śnienia, czucia i myślenia.” (Ferro, 2006; s. 990)
W tym samym artykule Ferro dodaje,
“ … Klasyczne pojecie interpretacji często zastępują takie działania analityka, które uaktywniają przekształcenia w polu analitycznym, wywodzące się również ze zmian w jego procesie wewnętrznym”. (ibid. s. 991)
Jest to zgodne z ta częścią rozważań Biona, w której skupia się on an funkcjonowaniu analityka i podkreśla, że rozwój w psychoanalizie dotyczy jak najbardziej analityka, który nie tylko wspomaga rozwój pacjenta, ale sam w tym rozwoju uczestniczy. Pisze on,
“Postęp w psychoanalizie nierozerwalnie wiąże się z koniecznością tolerowania bolesnych elementów rozwoju psychicznego … Z perspektywy psychoanalityka problem musi być rozwiązany nie tylko przez pacjenta, ale także przez psychoanalityka, gdyż jest elementem jego rozwoju. Psychoanalityk może rozwijać się w takim samym tempie jak pacjent, niezależnie, albo nie rozwijać się w ogóle. W ostatnim przypadku przyszłe losy jego praktyki lub jego samego nie będą już częścią psychoanalizy, choć mogą okazać się aspektem socjologii praktyki psychoanalitycznej.” (s.167)
W „Komentarzu” zamieszczonym w tej książce Bion poświęca sporo uwagi komunikatom analitycznym i problemom związanych z ich przekazywaniem, m. in. w formie artykułów i doniesień klinicznych, takich jak te zawarte w tej pracy.
“Nie wszyscy psychoanalitycy zgadzają się z tym, że artykuły psychoanalityczne należy traktować jako doświadczenie wpływające na rozwój czytelnika. Nie twierdzę, że pragnienie determinuje świadomy wybór czytelnika, ale pewne książki – tak jak niektóre dzieła sztuki – wywołują silne uczucia i niezależnie od naszej woli pobudzają do rozwoju. Jak każdy wie, tak było w przypadku Freuda.” (s.187)
Można mieć nadzieję, że książka niniejsza, tak jak inne prace Biona, spełni tę funkcję dla jej Czytelnika .
WPROWADZENIE DO PODSTAWOWYCH PRAC WR BIONA
Indeks rozdziałów